Wojtek
Warszawa
- A ty masz kogoś?
Siedziałem w salonie razem z mamą . Mama coś mówiła ale nie wiem dokładnie o czym . Cały czas myślałem o tej dziewczynie . Ciekawe czy jest w Polsce .Może przyjechała na wakacje ? Ale i tak pewnie chciałaby ze mną rozmawiać .Na pewno jej już nigdy nie spotkam .
- Wojtek , no słuchasz mnie w ogóle ?
- No oczywiście . A o co pytałaś ?
- No widzę jak mnie słuchasz, pytałam czy masz kogoś ? Od zerwaniu z Sandrą już minęło trochę czasu . Może pora sobie kogoś znaleźć ?
- Nie mam nikogo . Ale no wiesz teraz jest dużo treningów i w ogóle - głupio się tłumaczyłem treningami ale mama nie dała się nabrać
- Ta, starej matki nie oszukasz , A może ty wolisz facetów .No zrozumiem to .
- ha ha , mamo widziałaś kiedyś piłkarza geja ? Mi na razie jest dobrze samemu .
- Utrzymujesz kontakt z Sandrą ?
- Codziennie ich widzę . Po naszym rozstaniu Sandra zaczęła się spotykać z jednym z chłopaków z Arsenalu . Przychodzi na treningi . Na początku wkurzało mnie to ale teraz się już przyzwyczaiłem . Czy ta dziewczyna nie ma co robić ?
- Znajdziesz kogoś lepszego.
- O czym tak myślałeś ? Lub o kim ?
- Anie powiem . Już idę pa. - pocałowałem mamę w policzek wyszedłem
Szedłem przez park gdy zobaczyłem na ławce siedzi Julka .
- Cześć - powiedziałem siadając na ławce
- Cześć kretynie.
- Co za spotkanie . Co tu robisz ?
- Jakbyś nie zauważył siedzę .
- Zauważyłem
- Geniusz
- Chce cię przeprosić za to co wtedy ci powiedziałem
- Co ? Przecież to ja na ciebie specjalnie wpadłam . Ja jestem przecież twoją obsesyjną fanką
- Julka przestań !
- Co przestań ? Nie wszystkie dziewczyny są twoimi fankami .
- No przepraszam.Zdarzyło mi się ,że fanki specjalnie robiły takie sceny .
- Biedactwo .
- To może w ramach przeprosin zaprosisz się na kawę ?
- Nigdy .- wstała
- Do widzenia panie Szczęsny .
- Może cię odprowadzić ? Jest już ciemno .
- Poradzę sobie , jestem już dużą dziewczynką
Julka
Ten kretyn miał racje było ciemno. Musiałam przejść przez ten pieprzony park. Nagle zobaczyłam jakiegoś faceta .
- Cześć maleńka , co tak sama po parku chodzisz ? Uważaj tu takich zboczeńców się kręci
- Takich jak ty ? Będę uważać
- Nie pozwalaj sobie !
- Odwal się - chciałam iść dalej ale on złapał mnie za ręce i oparł o drzewo .
- I co teraz powiesz ?
- Puść to boli. - łzy spływały mi po policzkach
- Zostaw ją - nagle z ciemności wyłoniła się znana sylwetka
- Spadaj z stąd !
- Zostaw dziewczynę - bramkarz podszedł do faceta który mnie trzymał i uderzył go z pięści . Mężczyzna upadł na ziemię klnąc pod nosem .Wojtek przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.
- Dziękuje - powiedziałam cicho
- No już nie płacz
Szliśmy w ciszy .
- A jednak jesteś małą dziewczynką.
- Jeszcze raz dziękuje
- Dziękuje nie wystarczy
- Nie? To co mam zrobić ?
- Po pierwsze : Powiedź że się już na mnie nie gniewasz
- Ok. Nie gniewam się na ciebie a po drugie ?
- Dasz się zaprosić na kawę
- Dzięki za odprowadzenie i za to że poszedłeś za mną - powiedziałam dochodząc do furtki
- A co z kawą ?
- Hmm w dalekiej przyszłości
- Wiem gdzie mieszkasz
- I co będziesz mnie nękać ?
- Może...
- Dobranoc - powiedziałam zamykając furtkę
- Słodkich snów.
Fajne : ) Kiedy nowa notka może dziś ?
OdpowiedzUsuńNowość na: http://equation-of-love.blogspot.com/. Zapraszam :))
OdpowiedzUsuńNowy na http://so-suprising.blogspot.com/ ZAPRASZAM ! :)
OdpowiedzUsuńHaha Julka go spuszcza na bambus. A mamuśki są zawsze takie wścibskie. Czekam na nn
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://kuba-sam-meczu-nie-wygrasz.blogspot.com/ Rozdział piąty zapraszam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń