Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 11 listopada 2012

Rozdział 1

Rok później 

19 lipiec 2012 r.Londyn 
Julka
         Wracałam od Kasi . Miesiąc temu wyprowadziła się do swojego chłopaka Jemsa . Pewnie ją za niedługo rzuci . Miłość nie istnieje.Było już ciemno . Szłam przez park, czytałam zaproszenie na ślub Samanty i Piotra . 

Wojtek

           Zasiedziałem się u Theo . Po zerwaniu z Sandrą zawsze wracałem wieczorem .Nudziłem się w domu. Od długiego czasu jestem sam i nie szukam dziewczyny . Sandra leciała tylko na moją kasę . 
Szedłem przez parka. Nagle zderzyłem się z jakąś dziewczyną . Pewnie to jakaś obsesyjna fanka . Dziewczyna upadła na chodnik . Kartki które trzymała w rękach leżały koło niej . Nie wiem dlaczego ale zacząłem się śmiać . Takie dziewczyny, które chciały się ze mną umówić mnie bawiły. To było żałosne.
     - Z czego się tak śmiejesz kretynie ?- zapytała dziewczyna zbierając kartki 
     - Z Ciebie . Wszystko idzie zgodnie z planem ?
     - Co ty pieprzysz ? Jaki plan ?
     - Zderzyć się ze mną i dać numer telefonu . 
     - O co ci chodzi ?
     - Jestem Wojtek Szczęsny
     -  Julka Marszałek . Ja nie jestem twoją fanką . Cześć . - powiedziała po polsku i ominęła mnie i poszła przed siebie. 
            
Julka
    
              Boże co za debil !Niby ja specjalnie na niego wpadłam ? Jutro lecę do Warszawy na wakacje i jednocześnie na dwutygodniowy staż . Specjalnie poprosiłam o staż w Polsce . Jeśli nie zaliczę tego stażu to nie zdam na następny rok psychologii. Kaśka nie leci ze mną , woli zostać z James Jak to ona powiedziała   ,, To mężczyzna mojego życia .''Gdy to usłyszałam to zaczęłam się śmiać . Ale to jej życie i niech robi z nim co chce.Jeszcze ten ślub Samanty i Piotrka . Nie mam jeszcze osoby towarzyszącej .

Wojtek

           Ale ze mnie frajer ! W sumie głupio się zachowałem ale skąd miałem wiedzieć ,że ona specjalnie na mnie nie wpadła . Po jutrze lecę do Polski. Zgrupowanie , nowy trener . Mam nadzieje że będzie lepszy niż Smuda. Dawno nie widziałem chłopaków . 
Julka

dzień później 7:30 
      - Kurwa zaspałam !-szybko pobiegłam do łazienki. Byłam już prawie gotowa , gdy ktoś zapukał to była Kaśka . Obiecała że mnie zawiezie na lotnisko  
     - Hej gotowa ?
     - Chwilę  . Głupi budzik nie zadzwonił 
     - Bo się spóźnimy 
     - No już chodź .
   Wzięłam walizkę, zamknęłam mieszkanie i pojechałyśmy na lotnisko . O mały włos nie spóźniłam się na odprawę . 
Wojtek

      Prawie całą noc nie spałem . Myślałem o tej dziewczynie . Jak jej było ? Julia chyba . 
godzinę później 
     Spóźniłem się na trening . Nie obeszło  się bez komentarza trenera.
Po treningu poszedłem z chłopakami na piwo . Gdy wracałem poszedłem do parku , miałem nadzieję ,że znowu zobaczę Julkę 
Julka

Warszawa

   - Patryk ! - pobiegłam do wysokiego bruneta . Jak ja się za tobą stęskniłam .
   - Julka! jak podróż ?
    -No , nie licząc dziecka które mnie cały czas zaczepiało i dziadka który strasznie chrapał to było ok 
    -  Haha ty moja bidulko 
wieczorem

Po kolacji zaczęłam się rozpakowywać .Potem włączyłam laptopa i weszłam na pocztę . Był wywiad z Wojciechem Szczęsnym , przypomniała mi się ta chora sytuacja w parku .  . Dostałam wiadomość na uczelnie . Staż bedzię w PZPNie . Co gorsza ten kretyn został powołany do Reprezentacji.

3 komentarze:

  1. heh ale buc z tego Szczęsnego, ale zapowiada się ciekawie, informuj o nastepnych. Ps. informujesz na gg czy na google + bo wolałąbym na gadu wiec jak coś to 8813572. Pzodrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Najpierw się myśli potem mówi panie Szczęsny :D + Jakbyś mogła mnie informować no to tu masz gg ';45164126.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie się zaczyna . Czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń