Łączna liczba wyświetleń

środa, 5 grudnia 2012

Rozdział 5

sobota

     Siedzę w kuchni i czytam gazetę. Jak zawsze nikogo nie ma. Czekam na Patryka, nudzi mi się samej w domu. W końcu odpocznę od stadionu i piłkarzy. Dobrze, że ten staż już się kończy.
Ktoś wszedł do domu. Oczywiście to jest Patryk. Gdy byliśmy mali godzinami się bawiliśmy.A niby przyjaźń damskomęska nie istnieje. Traktuję go jak drugiego brata.
   - Cześć piękna- powiedział całując mnie w policzek
   - Hej, ile można na Ciebie czekać?
   - No nie przesadzaj. Co tak sama siedzisz?
   - Nudzę się, dlatego po Ciebie zadzwoniłam. Co robimy?
   - Hmm, nie wiem. Jest godzina 13, upał jak cholera, nie chce mi się nigdzie iść.
   - Mi też nie się nie chce. Rusz swoją mózgownice.
   - Ruszam, ruszam. Wiem, zrobimy obiad.
   - No może być, ale co?
   - Hmm, zapiekankę?- zaproponował
   - Dobry pomysł, widzisz jak chcesz to potrafisz. Do dzieła.

3 godziny później
    Siedzę w salonie z Patrykiem i oglądamy jakiś nudny film.
   - Patryk, idź wyjmij zapiekankę- powiedziałam
   - Jak to? Przecież miałaś ją wyjąć pół godziny temu?
   - Ja pierdole- powiedziałam biegnąc do kuchni. Otworzyłam zwęgloną zapiekankę - No to po obiedzie.Okrasa od siedmiu boleści -zaczęłam się śmiać
   - Nie obrażaj mnie - powiedział udając obrażonego
   - Patryk, oddaj fartucha! - powiedziałam poważnie- Wyrzuć zapiekankę i zamów pizze.
20 minut później zajadaliśmy się pizzą. Dym po spaleniźnie nadal było czuć. Wietrzenie nic nie dało.
   - Julka, co to za smród?- zapytał tata wchodząc do kuchni
   - Kuchenne rewolucje się nie udały.-odpowiedziałam
   - Aha, dobrze, że jadłem na mieście.
   - Julka ja lecę. Niech pan się nie przejmuje, znając Julkę mogło się to gorzej skończyć - powiedział śmiejąc się
    - Słyszałam, nie żyjesz!- zagroziłam przyjacielowi
    - Ja też Cię kocham-wysłał mi buziaka i wyszedł.


kilka godzin później
  Postanowiłam wziąć kąpiel.Dziś w klubie o 21:00 przed klubem.Może jakoś to przeżyję, chociaż ze Szczęsnym to nie będzie takie proste. Leżałam w wanna, zadzwoniłam do Kaśki ale ona oczywiście nie odebrała.Szkoda, że ze mną nie jest tutaj.
Wyszłam z wanny, założyłam szlafrok i pomaszerowałam do mojego pokoju. Wysuszyłam włosy i podłączyłam telefon do prądu. Założyłam sukienkę i buty . Zrobiłam makijaż i lekko zakręciłam włosy.Dochodziła godzina 20:50.Zeszłam na dół.
   - Ja już idę, pa!- powiedziałam zakładając żakiet
   - Miłej zabawy - odpowiedział tata pochłonięty lektura. Wsiadłam do taksówki stojącej przed domem.

Wojtek


Staliśmy przed klubem. Brakowało tylko Julii. Godzina 21:10. Każdy się spóźnia.
    - Cześć,przepraszam za spóźnienie.-powiedziała. Wyglądała przepięknie. - Jestem Julka! - uśmiechnęła się przyjaźnie wyciągnęła rękę. Dziewczyny uścisnęły ją.
    - Skoro już wszyscy się poznali to chodźmy do środka.-zaproponował Piszczek
Weszliśmy do budynku. Wnętrze było zadymione,tłum ludzi.Dziewczyny usiadły na kanapie a my poszliśmy po coś po picia.Gdy wróciliśmy dziewczyny rozmawiały w najlepsze. Dołączyliśmy do nich. Siedziałem koło Julii.Atmosfera stawała się coraz luźniejsza. 
   - Julka zatańczymy-zapytał Łukasz 
   - Z przyjemnością. - powiedziała Julka. Po chwili już szaleli na parkiecie. Widać, że dobrze się dogadują. Reszta siedziała i rozmawiała. Nie wiem dlaczego ale cały czas wpatrywałem się na Julkę. Dlaczego zawsze gdy jestem w obecności Julii nie mogę on niej oderwać wzroku? Jest piękna, miła i uwielbiam się z nią drażnić. To niemożliwe,że się zakochałem. Z rozmyśleń wybił mnie śmiech reszty.
   - Co?- zapytałem zdezorientowany 
   - Komuś Julka wpadła w oko, prawda Wojtuś!- stwierdziła Agata 
   - Co, że niby mi?
   - A kto niby się w nią gapi. -powiedział Lewy- chyba,że Ci się podobają wygibasy Piszczka?
   - Ja się na nią nie gapie!!- powiedziałem oburzony 
   - Nie tylko masz zeza.Nas nie oszukasz!- powiedział Kuba
   - O czym tak gadacie?- zapytał Lukasz wracając z parkietu 
   - Obgadujemy Cię- powiedział Błaszczykowski. Julka usiadła koło mnie, wszyscy wbili w nią wzrok.
   - Co się tak na mnie patrzycie? - zapytała
   - Nie, ale tak się zastanawiam ...- zaczął Lewy- że byłaby z Ciebie i Wojtka ładna para.- Dziewczyna poparzyła na napastnika. Lewandowski się nieco zmieszał.W jej oczach widać było złość.Nic nie mówiła. Spojrzała na wszystkich i znów jej wzrok zatrzymał się na napastniku. Uśmiechnęła się do wszystkich i zaśmiała się cicho pod nosem.
   - Na przyszłość nie wyjeżdżaj z takim tekstem.-powiedziała do Lewego
   - Będę pamiętał.- odpowiedział
   - To na parkiet!- rozkazał Kuba. Wszyscy poszli z wyjątkiem mnie i Julki.
   - Zatańczysz? - zapytałem 
   - Okey.- poszliśmy na parkiet.
   - A teraz dla wszystkich zakochanych.- zapowiedział DJ. Zaśmiałem się pod nosem. Z głośników zaczęła lecieć wolna muzyka.Przybliżyłem się do Julki. Położyłem jedną rękę na jej talii, O dziwo nie protestowała. Boże, jakie ona ma ładne oczy. Nagle przerwała ciszę między nami.
   - Wojtek,- zaczęła- Stoisz na mojej nodze.
   - O Jezu sory, nie wiedziałem - faktycznie ją nieźle podeptałem.
   - Nie mogę się doczekać!- powiedziałem 
   - Doczekać?Czego? - zapytała zdziwiona
   - Jak zaśpiewasz.-powiedziałem z cwanym uśmieszkiem 
   - Aha, fajnie- powiedziała nie zadowolona. Przetańczyliśmy jeszcze kilka piosenek. potem wszyscy wróciliśmy na kanapę. Zaczęliśmy rozmawiać na temat piłki. Dziewczyny miały inne tematy. Dochodziła północ, pora na małe karaoke.
   - A wiecie,że Julka ma ładny głos?I nawet nam zaśpiewa jedną piosenkę.- całe towarzystwo spojrzało na Julię. Dziewczynę krew zalała. Pewnie miała ochotę mnie udusić.
   - Świnia-powiedziała cicho, było to oczywiście skierowane do mnie
   - Juleńko, wszystko już załatwiłem. Załatwiłem Ci nawet scenę
   - Och, ale Ty jesteś kochany- powiedziała z ironią. Ja wyszczerzyłem ząbki co ją jeszcze bardziej wkurzyło.Uśmiechnęła się sztucznie do mnie i  poszła w stronę niby sceny.Śpiewała wolną piosenkę.Gdy utwór się skończył zeszła ze sceny i wróciła do nas.
   - Nie wiedzieliśmy,że tak ładnie śpiewasz.- powiedział Kuba
   - Wielu rzeczy o mnie nie wiecie.- powiedziała tajemniczo 

Julka

     Przeżyłam!! Trochę na początku fałszowałam źle chyba nikt tego nie zauważył.Miałam już usiąść gdy jakiś mężczyzna podszedł do nas.
   - Zawsze ślicznie śpiewałaś- zdębiałam gdy usłyszałam ten głos.Odwróciłam się i się nie pomyliłam. Co on tutaj robi?Stałam jak wryta.- Co za spotkanie. Nadal jesteś taka piękna jak kiedyś- kontynuował
   - Daruj sobie. Czego chcesz?- zapytałam oschle.
   - Porozmawiać.
   - Zaraz wracam- odwróciłam się do reszty. Skierowaliśmy się do wyjścia.
   - Szybko się pozbierałaś po naszym zerwaniu.I co nadal jesteś taka naiwna?- powiedział z szyderczym uśmiechem
   - Gówno Cię to obchodzi!- warknęłam 
   - Nie tak ostro kotku.Wiem,że nadal coś do mnie czujesz.
   - Mikołaj, jesteś skończonym dupkiem.A tak na marginesie to nic do Ciebie nie czuję!!- powiedziałam ze złością. Uderzając go w twarz.
    - Nie pozwalaj sobie. Jesteś naiwną szmatą.- powiedział, po czym pocałował mnie w usta i poszedł do białego samochodu.O mało co a bym się rozpłakała.Ja to mam szczęście,że też na niego musiałam trafić.
Wróciłam do klubu.Wszyscy się na mnie patrzyli.
    - Kto to był?- zapytał Wojtek
    - Yyy, stary znajomy, nieważne-odpowiedziałam z udawanym uśmiechem.Na szczęście nie ciągnęli dalej tego tematu. I tak mnie Szczęsny dopadnie z tysiącami pytań.
Do domu wróciłam grubo po 3. Wzięłam prysznic i włączyłam laptopa.Oglądałam stare zdjęcia z czasu z którym byłam z Mikołajem.Łzy same mi spływały po policzkach. Potraktował jak zabawkę, znudziłam mu się to wymienił mnie na inną.

======================================================================
Mam nadzieję,że ten rozdział jest lepszy on poprzedniego. Ostatni rozdział wyszedł mi do dupy. Mały kryzys.Poprawie się.No w końcu nie można tak chwalić, krytyka też jest potrzebna. Postaram się dodawać częściej ale niestety muszę się uczyć;*
Nutella

6 komentarzy:

  1. Jest lepiej, ale mogło być jeszcze lepiej.

    Dialogi krótkie, znów bez opisu osób mówiących a co za tym idzie znów się gubiłam kto, co i do kogo mówi. Praktycznie brak opisu sytuacji i miejsca.

    Pozdrawiam N.



    Jeśli lubisz opowiadania o piłkarzach i zwykłych dziewczynach to zapraszam na http://another-life-another-story.blogspot.com a także na blog z one - shotami, gdzie można zamawiać swoje historie: http://football-oneshots.blogspot.com (link dodany automatycznie)

    OdpowiedzUsuń
  2. No ten jest o niebo lepszy od poprzedniego i mam nadzieje ,że kolejne będą jeszcze doskonalsze ! : ) I również uważam ,że powinnaś dodawać częściej ! : >

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się :) Fajnie, że nie ma nudy i coś się dzieje.
    TaaaK jestem za dodawaj częściej xD Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://xkxoxcxhxaxm.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. żaden rozdział nie był do dupy! może nie były doskonałe, ale były dobre ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. www.stadion-oszalal.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. ten rozdział jest wyraźnie lepszy od poprzednich :3
    podoba mi się to, że główna bohaterka nabrała konkretnego charakteru c:
    jednak muszę napisać o tym, że wszystkie rozdziały są krótkie ~ co pozostawia lekki niedosyt; bo chciałoby się poczytać trochę więcej :3

    życzę weny, i czekam na kolejny rozdział :3
    tymczasem; chciałabym zaprosić do zapoznania się z opowiadaniem które współtworzę ~ NORMALITY ~ dziękuję za uwagę c:

    OdpowiedzUsuń